W poniedziałek wiatr wzmocnił siłę do 2 i organizatorzy zapowiedzieli przeprowadzenie 3 krótkich wyścigów. Wypoczęci przyjechaliśmy z Mrągowa gotowi do walki o zwycięstwo. Sprawa wydaje się ułatwiona. Jacek z Rapus’a zeszłoroczny Mistrz Polski wygląda fatalnie, dopadła go wysoka gorączka, rozważa wycofanie z regat. Wygrywa jednak w nim duch rywalizacji sportowej, podbudowany wsparciem swojej załogi Krzyśka i Piotrka wypływa na Niegocin. W ostatniej chwili UT mają kłopot z załogą. Brakuje im załoganta. Nerwówka wkrada się w szeregi, grozi im im dyskwalifikacja. Na szczęście z pomocą przychodzi team „Wściekła”. Do Giżycka przyjechali z kibicami i jedna z nich Sylwia wspomaga UT. Na Wściekłej również przetasowania kadrowe. Słowem dzieje się…. Pomimo tego nikt nie odpuszcza. Na starcie tłoczno, lecz tym razem pod czujnym okiem Jarka Maciek startuje wzorowo. Jednak UT wygrywają wyścigi, umiejętnie uciekają z krycia na bajdewindzie, szukają miejsca przy bojach na stracie, robią bardzo szybkie zwroty, a kiedy stawiają Mazzi z Łukaszem genakera Sylwia przejmuje ster… Dziwne, ale działa i jest skuteczne. Wygrywają wszystkie trzy rozegrane w tym dniu wyścigi. Kolejność tych regatach jest wyjątkowa i w swoim rodzaju, ponieważ w każdym wyścigu łódki przypływały w tym samym porządku! Ulung Team, Daina, Raptu’s, Heveta 5, Wściekła. Historyczna regularność.
Pogoda trzeci rok z rzędu uniemożliwia rozegranie trzydniowej imprezy, wiatru albo jest za mało, albo wieje huragan. Jednak w Giżycku jest po prostu fajnie.
Mistrzem Polski w klasie Sympathy600 2011 została załoga Ulung Team. Załoga została sformowana pod koniec 2010 roku, łódkę zakupili na wiosnę i wzięli się do pracy. Są kolegami z pracy, prowadzą firmę geodezyjną. W startach wiosennych docierali się, przegrywali regaty, choć w pojedynczych wyścigach błyszczeli. Wynik w MPJK w Giżycku pokazuje ich potencjał.