Aura w postaci dynamicznego frontu atmosferycznego sprawiła, że podjęliśmy w przeddzień decyzję o rezygnacji z udziału w regatach o puchar Prezesa WMOZŻ 2012. Prognozy były fatalne. Decyzja przyszła nam ciężko zwłaszcza, że w piątek po południu świeciło słońce. Darek dysponował trafną prognozą. Regaty zostały w sobotę odwołane i rozegrano trzy wyścigi w niedzielę.
Zwycięstwo odniosła załoga kierowana przez Jacka Orlińskiego na Raptu’s „było ciężko, dwa razy podnosiliśmy się z wody” wspominał Jacek, „w drugim wyścigu tak kopało że zrzuciłem genakera w obawie o kondycję masztu”.
Drugie miejsce zajęła załoga Łukasza Dakszewicza na Ulung Team, „jestem padnięty, nie chce mi się gadać ze zmęczenia” wspomina Łukasz. Podjęli walkę z liderem i wygrali drugi wyścig. Brak trapezu niewątpliwie utrudniał im wybalastowanie łódki. W trzecim wyścigu zrobił się cukierek z genakera, czego przyczyną było prawdopodobnie nieumiejętne jego schowanie na wcześniejszym kursie. Stracili dystans do Jacka i nie byli w stanie odrobić strat.
Na trzecim miejscu uplasował się Piotr Groszyk na Heveta 5. Wycofał się z ostatniego wyścigu z uwagi na problemy techniczne, z podobnego powodu wycofał się Jakub Wolnicki na Wściekłej. Załogi w pierwszych dwóch wyścigach zamieniali się miejscami, jednak drugi wyścig wyżej był Piotr i to on zgodnie z przepisami zajął wyższe miejsce.
Z uwagi na odwołany wyjazd, nie doszło również do prezentacji nowych koszulek. Czekamy na lepszą pogodę.